• BiP
  • język migowy

Wodociągi Ziemi Cieszyńskiej Spółka z o.o. 43-450 Ustroń, ul. Myśliwska 10

Strona główna/O nas/Edukacja/Porady i informacje/Mikroretencja sposobem na suszę.

Mikroretencja sposobem na suszę.

Przechodzące przez Polskę fale podtopień i powodzi powinna uświadomić nam dwie rzeczy. Po pierwsze, że woda jest niezwykle potężnym żywiołem. A po drugie, że bez zbierania deszczówki i rozpowszechnienia systemu mikroretencji, w starciu człowiek kontra przyroda stoimy na straconej pozycji.

By najszybciej wyprowadzić ze swojego terenu wodę opadową betonujemy coraz większe obszary i uszczelniamy powierzchnie, zastępując tereny zielone kostką brukową i płytami. Panująca wszędzie susza paradoksalnie przyczynia się do powodzi - wyschnięta na wiór ziemia nie wchłania wody tak, jak powinna, a opady zamiast sączyć się w glebę, spływają w błyskawicznym tempie.

 - W maju susza hydrologiczna występowała na niemal wszystkich większych rzekach Polski, a na 1/3 powierzchni kraju wilgotność gleby wynosiła mniej niż 40%, co świadczy o deficycie wody w strefie korzeniowej. To oczywiście odbije się na uprawach i tegorocznych plonach - mówi Beata Halama, Prezes Wodociągów Ziemi Cieszyńskiej - Średnioroczna temperatura w Polsce stale rośnie, woda szybciej wyparowuje z gleby, zimy są bezśnieżne, a latem ilość opadów spada. Kiedy deszcz w końcu nadchodzi, przybiera gwałtowną postać i szybko spływa do rzek
i morza. To wszystko, w połączeniu z naszymi działaniami, ma katastrofalne skutki - wyjaśnia Prezes.

Niestety najczęstszym, choć niedozwolonym rozwiązaniem, które uderza w przyrodę i nas samych, jest odprowadzanie wód opadowych do kanalizacji sanitarnej. Podczas intensywnych opadów sieć kanalizacyjna nie jest w stanie przyjąć nadmiernej ilości wody, a studzienki zapychają się napływającymi śmieciami. Prowadzi to do podtopień, zalewane są piwnice, a drogi stają się nieprzejezdne. Usuwanie skutków gwałtownych burz generuje coraz większe koszty, co z kolei wpływa na płacone przez nas podatki i różnego rodzaju opłaty.

Rozwiązaniem jest zwiększenie środków na rozbudowywanie w miastach i przydomowych ogródkach systemów mikroretencji, czyli gromadzenia się wody w wielu miejscach na danym obszarze. W przyrodzie tą funkcję pełnią oczka wodne, zatrzymujące na dłużej wodę powierzchniową. Wpływa to na zmniejszenie i spowolnienie spływu wód opadowych do rzek, potoków czy strumieni.

- Wraz z innymi instytucjami zachęcamy do zwiększania retencji w naszym kraju - tłumaczy pani Prezes -  Dla przykładu Hiszpania retencjonuje obecnie 45% średniego odpływu wody przy 1 900 zbiornikach. Polska takich zbiorników ma 100, z czego w powiecie cieszyńskim 1 - Wisła Czarne i retencjonuje zaledwie 6,5 % wody. Jest wiele do zrobienia, a założenia są ambitne - zwiększenie retencji do co najmniej 30%  - dodaje.

Zbieranie deszczówki i odpowiednie nawadnianie trawnika to jeden z najprostszych sposobów na poprawę wchłaniania się opadów. Idealnie sprawdzą się również oczka wodne, drenaże rozsączające czy studnie chłonne montowane w trawnikach. Dzięki programom i dofinansowaniom poszczególne rozwiązania są coraz bardziej dostępne.

do góry